Witam Was serdecznie.
I Donię z bloga http://robotkidoni.blogspot.com/
Ciesze się, że dołączyłaś do grona moich obserwatorów.
Dzisiaj zapraszam do obejrzenia moich ostatnich prac,
głównie hafciarskich.
Ostatnio często przemieszczam się pomiędzy dwoma miastami
więc mała robótka
jest nieodłącznym towarzyszem podróży.
Na początek kolejna zakładka do książki.
Domyślacie się co to?
Tak! Czarny kot ! Z zielonymi oczami.
Takie u kotów lubię najbardziej.
Bardzo podoba mi się ten wzór, wyszukany na Pintereście,
zresztą jak wszystko co jest z kotami.
Wyszyłam go w jeden wieczór.
Ale z oprawą miałam trochę kłopotu.
Zamiast filcu użyłam płótna podklejonego flizeliną.
Po ostatnim prasowaniu, gdy zakładka już była całkiem wykończona,
pomarszczyła się trochę a płótno skurczyło się.
Nie poprawiałam.
To nic.
Zakładkę szyłam dla siebie i takie niedoskonałości akceptuję.
Po zakładce
wyhaftowałam bombki w zabawie u Agnieszki
i podjęłam próbę oprawienia ich.
I zmieniłam kolorystykę.
Teraz postawiłam na kolor czerwony i zielony.
I wszystkie razem.
A tu w roli choinki wystąpił domowy scindapsus.
Trochę eksperymentowałam z kolorami i formą oprawy.
Nie do końca mi się podoba.
Czegoś jest tu za dużo. Chyba tych falbanek.
Czegoś jest tu za dużo. Chyba tych falbanek.
Jest też trochę niedokładności.
Wykorzystałam ozdobne wstążki, kupione dawno temu.
Doczekały się w końcu na ich użycie.
Przykleiłam też po kilka samoprzylepnych kryształów.
I troszkę złotych dodatków, by się świątecznie świeciły.
Zawieszki posyłam również do Kasi
Ale to nie koniec moich zmagań z igłą muliną i kanwą.
Wyhaftowałam jeszcze inne zakładki
trzeba tylko postawić jeszcze kilkanaście xxxx
i ustawić w kolejce do wykończenia.
Będą załącznikiem do prezentów imieninowych
dla Wandy i dwóch Halin.
By mieć "z głowy" kartkowe zabawy
zrobiłam lift kartki dla Inki.
Wybrałam kartkę
Ewy S /Kartkulec prowadzącej bloga http://ewiks69.blogspot.com/
bo podoba mi się kolorystyka
i jest podobna do kartek, które lubię robić.
Foamiranowy kwiatek zrobiłam sama.
I moja propozycja:
A co z czytelnictwem?
Była dłuuuga przerwa ale
wpadła mi ręce książka:
Zaczęłam czytać.
Bardzo lubię biografie, dzienniki i reportaże.
Dlatego jako pierwszą właśnie tę książkę wybrałam spośród innych,
do przeczytania w letnie wieczory.
Myślę, że dotrwałyście do końca
mojego długiego i wielotematycznego wpisu.
Dziękuję za odwiedziny i zawsze miłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie.
Zofiko