Witam serdecznie wszystkich
po długiej nieobecności tu.
Jestem,
żyję,
na bieżąco zaglądam na Wasze blogi
i zachwycam się
i zachwycam się
Waszymi pięknymi pracami zrobionymi
w letnie, słoneczne, upalne dni.
Wybaczcie, że nie komentuję,
ale często nie mam ze sobą laptopa
a z komórki komentowanie mi nie wychodzi.
Podróżuję, (po Polsce również),
odwiedzam rodzinę i znajomych,
przyjmuję gości,
robię przetwory,
trochę leniuchuję,
wieczorami czytam,
nic nie haftuję
ale...
na prośbę mojej znajomej otworzyłam szuflady z przydasiami
i zrobiłam taką kartkę ślubną.
Wykorzystałam piękny wykrojnik
podarowany mi przez Anię (dziękuję!!)
I jeszcze karteczkę imieninową,
która już chwilę temu powędrowała z życzeniami do Ani.
Wspominam wspaniałą wycieczkę objazdową po Włoszech
(głównie Toskania)
przeglądam zdjęcia
i przymierzam się do uzupełnienia
pięknego albumu otrzymanego od Małgosi.
pisałam o tym TU
Powyżej zdjęcia pięknej okolicy San Gimignano i Chianti (Toskania)
poniżej Piza, cudowna Florencja, Siena i Rzym.
Autor "Pinokia" urodził się we Florencji stąd wiele takich akcentów.
Siena,
gdzie na jednym ze straganów zobaczyłam takie cudne szydełkowe kwiaty
robione przez przemiłą Sienenkę.
Widok na Alpy na granicy włosko-austriackiej
a poniżej smakołyki i roślinność Włoch.
Kwiat i owoce bananowca.
I poniżej kwiat i owoc granatu.
Zrobiłam prawie 1000 zdjęć, trudno wszystkie tu pokazać
(nie pokazałam jeszcze Padwy, Asyżu, odwiedzanych innych miejsc Rzymu,
plaży nad morzem a tam też byłam).
Szykuję się do kolejnych dwóch ciekawych wypraw w miejsca,
w których nigdy nie byłam a marzyłam, żeby je zwiedzić.
O tym powiem Wam później,
bo wybieram się tam jesienią, we wrześniu i listopadzie.
Robótki będą jeszcze wakacyjnie odpoczywały do końca miesiąca.
Ale nadrobię wszystkie zaległe prace do zabaw z początkiem września.
(Myślę, że osoby organizujące te zabawy mi wybaczą).
Dziękuję za wszystkie odwiedziny
(licznik wskazuje, że codziennie ktoś do mnie zagląda).
Pozdrawiam letnio,
wakacyjnie,
ciepło
tych, którzy kochają upały
i chłodno
tych,
którzy nie cierpią takich temperatur jakie mamy tego lata.
(Ja nie znoszę upału!!!).
Zofiko