398. JESTEM....
Jestem,
żyję,
nawet dość dobrze się mam, choć skrzypi w kościach,
oczy już nie te a i słuch ...co będę mówić, co będę narzekać...
Niby powinnam mieć dużo czasu ale prawie go nie mam.
Odkurzam mojego zapomnianego bloga, który przegrał w rywalizacji z facebookiem.
Muszę na nowo nauczyć się go obsługiwać.
No ale jestem po długiej przerwie...
i będę od czasu do czasu.
Kto mnie jeszcze pamięta?
Zofiko
Miło, że jesteś Zosiu. Spokojnie z czasem wszystko ogarniesz. Życzę dużo zdrówka i radości. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że wróciłaś Zosiu :) Czasami takie przerwy są wskazane, by można było wrócić z nowymi pomysłami:) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam i czekam na kartkę :)
OdpowiedzUsuńFajnie Zosiu że wracasz. Pomału wszystkiego się nauczysz nie wszystko na raz. Wiem na FB łatwiej bo nie trzeba tyle pisać ale blog jest chyba fajniejszy !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam