"CZŁOWIEK POTRZEBUJE PASJI, KTÓRA WYPEŁNI CZĘŚĆ JEGO ŻYCIA I KTÓRĄ PODZIELI SIĘ Z INNYMI"

środa, 29 stycznia 2020

303. Z sercem i słomką do picia...

Witam serdecznie.
I znów piękny, niemal wiosenny dzień. 
Słoneczko od rana świeci, 
ciepło...+3 stopnie w cieniu.

W mojej pracowni też wiosna,
 powstają kartki wielkanocne,
okolicznościowe dla wiosennych solenizantek
i już myślę o zaproszeniach komunijnych,
i albumie,
bo taka uroczystość będzie w tym roku w naszej rodzinie.

Ale zanim to nastąpi
w kalendarzu są Walentynki. 
I dzisiaj zapraszam do obejrzenia takiej walentynkowej kartki.






Trochę poszarpanych papierów, 
słomki do picia  z motywem serduszek od Uli,
amorek serduszkiem z masy 
(prezent od kogoś z Was, ale nie pamiętam, chyba Agnieszki),
jedwabna, błyszcząca koronka, sznureczek,
perełki, sizal , tekturowe serduszka
i duży kwiat.
To składniki tej kompozycji.

Kartkę posyłam do Ewy
wiem, wiem, jestem mocno spóźniona
ale może Ewunia przytuli ją jeszcze 


Zabawa 2019

Ewuniu, dziękuję za całoroczną zabawę , inspiracje
i zachętę do działania.

i na wyzwanie
"Dzień słomki do picia"

Kwiat Dolnośląski


I dzisiaj już tyle. 

Uciekam do pracowni.
Życzę udanych twórczo dni.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. 

Zofiko






poniedziałek, 27 stycznia 2020

302. Zimowa sztaluga potrójna.

Witam serdecznie.
I kolejny dzień, zamiast zimowego, mroźnego, śnieżnego...
jest słoneczny, dość ciepły i prawie wiosenny.


Ale na mojej kartce jest zima.
Taka jaką lubię, mroźna i śnieżna.








Kartka oczywiście w formie sztalugi potrójnej.
W poprzednim wpisie pokazałam takie kartki,
świąteczne,  na wyzwanie u Uli.
Ta jest okolicznościowa imieninowo-urodzinowa.
Jest dość spora, bo największy wymiar to 18 cm x 18 cm.
Ale nie chciałam uszczuplać obrazka (z recyklingu).
Dodałam kwiaty (największa róża zrobiona jest przeze mnie),
mikrogranulki, perełki brokat.


Inspirowałam się 
tym moodboardem i tym wyzwaniem


ale również wytycznymi w zabawie u Reni


trzeba było zainspirować się proponowanymi przysłowiami, tekstami
i nie zapomnieć o kolorach zimy: szarym, białym, srebrnym itp.

Kartkę zrobiłam dla zimowej, styczniowej jubilatki 
z okazji 55 urodzin  
i jednocześnie z okazji imienin tej samej osoby
z początkiem lutego.

Bardzo dziękuję zespołowi DIY i Reni za inspiracje. 

Dziękuję za odwiedziny i komentarze i zapraszam 
ponownie.

Zofiko



czwartek, 23 stycznia 2020

301. Potrójna sztaluga ...trochę inaczej.

Witam serdecznie.

Myślę, że swoimi pracami przywołałam choć trochę zimę.
Wczoraj po południu  posypało, zabieliło się.
Śnieg jeszcze leży, choć temperatura dodatnia.

Dzisiaj zapraszam do obejrzenia moich kartek na wyzwanie  Uli
w kształcie potrójnej sztalugi.


Styczeń 2020

Zrobiłam je troszkę inaczej niż proponowała Ula.
Zauważycie drobne zmiany?









Kartkę pokazałam w kolejności otwierania jej i ze wszystkich możliwych stron.
Baza jest czarna.
 Bardzo podobają mi się kartki na czarnej bazie u Małgosi X. 
Małgosiu dziękuję za inspirację.
Wykorzystałam elementy do wycinania (zapomniałam jak to kolekcja!)
a napis z recyklingu.

Druga kartka jest w większości recyklingowa.
Grafika to kartki, 
 które otrzymałam od rodziny i kilka lat przeleżały w pudełku. 
(obrazy malowane ustami przez niepełnosprawnych artystów).
Mikołaj to zawieszka do prezentów
(odcięłam tylko trochę czapki, bo była dziurka na sznureczek)
a napis pochodzi z gazetki reklamowej.
Jest trochę koloru czerwonego a w worku Mikołaja miś.











Uznałam, że nic więcej nie potrzeba tu przyklejać. 

Ula, bardzo dziękuję za inspirację, świetnie bawiłam się przy klejeniu tych kartek.
Mam pomysły na następne, jeśli zrobię pokażę w następnych wpisach.



Nastrój drugiej kartki wpisuje się też w słowa 
piosenki/ pastorałki
"Jest taki dzień"

Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku.
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.

więc postanowiłam posłać ją na wyzwanie u Inki


Może w tym roku będzie lepiej z wyzwaniami u Rogatego,
bo w tamtym, w któryś momencie skapitulowałam. 

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim wpisem.

Teraz odbędę krótki zimowy spacer
a potem znów zasiądę wśród nitek i papieru.

Zofiko





wtorek, 21 stycznia 2020

300. Biały, przebiśnieg i baranek.

Witam Was bardzo serdecznie.
Dziękuję bardzo za wszystkie odwiedziny
 i komentarze pod poprzednim wpisem
dotyczącym moich haftowanych robótek.
Jest mi niezmiernie miło, że tyle osób odwiedziło mnie.


Czy brakuje Wam zimy?
Bo mnie tak. Bardzo.
Brakuje mi zimy takiej śnieżnej, lekko mroźnej
z tańczącymi na wietrze śnieżynkami.
Z drzewami otulonymi śniegową pierzynką.
Z radosnymi, rumianymi dziećmi lepiącymi bałwany
i zjeżdżającymi na sankach z pobliskiej górki.

Co mam w zamian?
U mnie dzisiaj od rana słonko,
 na termometrze + 1 ale w ciągu dnia będzie cieplej,
śniegu ani śladu.
Pochowałam świąteczne dekoracje.
Zostały tylko te zimowe.
A w drodze do sklepu
 zauważyłam na trawniku kwitnące stokrotki.
Nie wierzycie?

Ostatnie dni spędziłam pracowicie przy kartkach na różne wyzwania.
Dzisiaj przedstawiam Wam te dla Anny
https://iwanna59.blogspot.com/2019/12/kartki-przez-cay-rok-2020.html

Kartki - styczeń

Jest trochę zimy na nich.

Miałam problem z przebiśniegami.
Ale znalazłam papier z Galerii Papieru
"Usłane różami" i na nim pośród innych kwiatów wiosennych
 były przebiśniegi.
Tu więc są przebiśniegi i dużo białego koloru.





Tu jest kolor biały, przebiśniegi i baranek.



Tu kolor biały i baranek.



A tu przewaga koloru białego.



  I kolaż dla Ani.


W tym roku zapisałam się również na zabawę u Ani
https://kreatywnajacewiczowka.blogspot.com/2019/12/499-kosci-zostay-rzucone-kreatywne.html



Wyrzucone kości wskazały na sznurek.
 Stąd też ta kartka, ze sznurkiem wędruje na to wyzwanie.



Zabawę u Ann uważam za zrealizowaną.

Na koniec pokazuję to, czego jeszcze nie pokazywałam.
Taka przestrzenna "swing".



Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Następnym razem pokażę potrójne sztalugi.
Zapraszam więc znów do mnie.

Zofiko




wtorek, 14 stycznia 2020

299. Zawieszka na choinkę, zakładki i... hafciarskie plany oraz porządki.

Witam serdecznie 
w styczniowy, słoneczny i dość ciepły dzień. 
Zimy jak nie było tak nie ma.
Ale ja w dalszym ciągu ją przywołuję.

Zimowa dekoracja 
zrobiona z pomalowanych na biało gałązek, 
na których powiesiłam szydełkowe, 
samodzielnie dziergane śnieżynki
 dzisiaj została wzbogacona o pierwszą, 
wyhaftowaną
 w tym roku zawieszkę na choinkę.
Cały ubiegły rok haftowałam kolorowe zawieszki dla Ewy.
W tym roku postanowiłam zrobić coś dla siebie.
Moje zawieszki 
będą w formie poduszeczek w różnych kształtach
 haftowane na pastelowych kanwach białą muliną.
Takie zestawienie bardzo mi się podoba 
i pasuje do kącika, w którym zamierzam 
je potem wyeksponować.

Zawieszka ma wymiary 7 cm x 7 cm.
Szyłam na kanwie Aida 14 ct w kolorze rustykalnym.
Z przodu jest aniołek wyszukany w sieci
a z tyłu tylko białe kropeczki. 




(Tu skupiłam się na zawieszce a nie na całej zimowej dekoracji).

Zawieszka wędruje oczywiście do Kasi na zabawę

Choinka 2020

Jak tylko Ewa 
zaproponowała zabawę polegającą na wykonaniu zakładek do książek 

Zabawa zakładkowa

wyzwanie#1

od razu złapałam za igiełkę i powstała taka zakładka.


A książka która zapadła w serce
jeszcze w młodości 
to "Klawikord i róża" Haliny Popławskiej.
Stąd też obok stylizowanych róż pojawiły się małe nutki cekinowe.

To romans historyczny o czasach napoleońskich,
który najpierw przeczytała moja Mama po Niej ja.
Ta książka pociągnęła za sobą serię innych książek tej autorki które przeczytałam:
"Złamany wachlarz", "Talerz z Napoleonem",
"Szpada na wachlarzu", "Jak na starym gobelinie",
"Na wersalskim trakcie".
A na przeczytanie czeka "Szkaplerz Wandejski" osadzony w realiach Rewolucji Francuskiej.

Ale ta zakładka pasuje również do czytanej obecnie przeze mnie książki
Jan Karon "W moim Mitford. Cudowne lata w Midford".
Główną postacią jest pastor ojciec Tim, 
który hoduje róże w swoim ogrodzie 
i przygotowuje się do imprezy w miasteczku "Festiwal róż"
To jest pierwszy to cyklu 10 opowieści o tym uroczym miasteczku i jego mieszkańcach.
Taka radosna, ciepła opowieść podnosząca na duchu.


No to teraz trochę o moich hafciarskich porządkach. 
W weekend otworzyłam szufladę w komodzie i....
wysypały się wrzucone tam moje różne hafty i hafciki
oczywiście niedokończone.
Cóż było robić, 
przejrzałam , 
wyprasowałam i schowałam do segregatora z postanowieniem,
że w pierwszej kolejności je dokończę, zanim wezmę się za coś innego.
Na początek wybór padł na różę
 ( nie zdążyłam zrobić zdjęcia stanu zastanego bo aparat fotograficzny 
miałam rozładowany).
Z dwóch powodów;
wystarczyło postawić tylko kilkadziesiąt krzyżyków 
(kokardka i kontury)
i wpasowała się w wyzwania u Ewy i Uli.


I jest kolejna zakładka do książki (która czeka w kolejce do przeczytania)!



A co wynika jeszcze z porządków?
Będą jeszcze trzy zakładki


na dokończenie czeka czapla na tle zachodzącego słońca,



wyszyty 2 lata temu Anioł


i do dokończenia żonkil (też dwuletni)


 motyle 


nie mówiąc już o jesiennym obrazie, najbardziej zależy mi na jego dokończeniu.

Dalsze plany?
Zapisałam się do Ani na zabawę

SAL Abecadło z igły spadło

Kiedy ja to zrobię???

Kończąc mój dłuuugi wpis wstawiam jeszcze 
banerek do zabawy u Uli


i zestaw zakładek z różami.

Zmykam do pracowni.
Otwieram szuflady z papierami i kartuję.
Też kilka zabaw mam do ogarnięcia.
Póki czas, wena i zapał.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Do zobaczenia wkrótce.

Zofiko