środa, 23 sierpnia 2017

Wakacyjne podróże te małe i duże...

są już za mną.
Wszystkie, które zaplanowałam odbyłam.
Wróciłam z tej ostatniej, do Poznania.

W Poznaniu byłam kilka dni
 na zaproszenie mojej cioci (87 lat),
i siostry ciotecznej, która mieszka tu z rodziną
i moim chrzestnym synem.

Poniżej kilka zdjęć ze spaceru po Poznaniu.
Byłam 5. raz i zwróciłam uwagę na inne rzeczy niż poprzednio.



Piękny mural i krzesło szczęścia.
Czy wiecie, że tylko 3 okna są prawdziwe a pozostałe namalowane?


Widok na Katedrę.



Na rynku przed ratuszem.
Tym razem byłam nieco po południu i nie widziałam koziołków
na ratuszowej wieży


ale" spotkałam" się z nimi na jednym z poznańskich placów.


Podczas spaceru w jednej z pasmanterii
kupiłam szydełko tunezyjskie.
Do wieczora buszowałam po Ikei. Kupiłam tylko kilka drobiazgów.

TORUŃ,  zauroczył mnie pięknem widoków,
architekturą i niepowtarzalnym nastrojem.
Jeden dzień
to mało by wszystko obejrzeć.
 Pewnie wrócę tu jeszcze raz przy najbliższej okazji.


Widok miasta od strony mostu na Wiśle.


Przed Dworem Arctusa.



Oj! Słodko mi było!!!
Nie pokażę, jaką reklamówkę słodkości kupiłam.


Dałam radę! 
Pokonałam 208 schodów na wieżę Katedry by podziwiać
piękny widok.



Na Rynku Nowomiejskim.






Dom "Pod Gwiazdą"



A Pomnik Kopernika? Był mocno oblegany przez młodziez i turystów.
Zdjęcie nie bardzo mi wyszło.

Nie starczyło nam czasu na muzeum czy warsztaty wypiekania piernika. 
Zostawiam to na następny raz.

Gorąco polecam wycieczkę do Torunia. Jest jeszcze kilka wakacyjnych dni.

Wróciłam szczęśliwie do domu, ale przywiozłam jakąś wirusową chorobę.
Już 6. dzień walczę z temperaturą 37,4 - 38,8.
Lekarka dała mi nadzieję, że od czwartku będzie lepiej.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim wpisem.

Do zobaczenia niedługo. 
Opowiem o Berlinie i Rumunii.

Robótki jeszcze śpią.

Zofiko










9 komentarzy:

  1. Poznania nie znam , nie było mi dane tam być , natomiast Toruń zwiedziłam dokładnie będąc w sanatorium w Ciechocinku :)
    Byłam zachwycona Toruńskim Rynkiem - coś pięknego ! Polecam też Planetarium :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super podróżowałaś:)
    wracaj Zosiu do zdrówka i robótek...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zosieńko najważniejsze, żebyś wróciła do zdrowia, Rumunia i Berlin zaczeka... jak się cieszę, ze cała wróciłaś do domku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W Poznaniu byłam w tym roku po raz drugi. Szalenie mi się podobało, ale i tak wolę mój Kraków :) (mimo, że w nim nie mieszkam). Zwiedzenie Torunia mi się marzy. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go zwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zosiu cieszę się , że wróciłaś już do domu. Piękne sa te polskie miasta , ciekawe zwiedzamy wszystko za granica a w Polsce jest tyle pięknych miejsc. Mnie się zamarzyła wycieczka do Torunia. Nigdy tam nie byłam a dziś oglądałam tez zdjęcia z tego pięknego miasta u Jadzi Kluczyńskiej .
    Miałaś bardzo udane wakacje .
    Szydełko tunezyjskie powiadasz... mam rozumieć że dołączysz do nauki splotów tunezyjskich , ja się tez skusiłam :-)
    Pozdrawiam serdecznie i wracaj szybko do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zosiu, zdrowiej szybko Kochana, bo czekam na Twoje nowe prace!!! a zdjęcia bardzo fajne, co prawda w tamtych stronach jeszcze nie byłam, ale dzięki Twoim fotkom i opowiadaniu nabrałam chęci..pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zosiu, piękna wyprawa i piękne zdjęcia.
    Wracaj szybko do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super zdjęcia i życzę powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna wycieczka, kojarzę niektóre miejsca z odwiedzin Torunia....piekne miejsce a najlepiej pamietam nalesnikarnie z przepysznymi nalesnikami, mniam, to były czasy!!!

    OdpowiedzUsuń